Nocne posiedzenia na skype mają swój urok, psują dobę, ale mają urok.
Rozmowy zazwyczaj umierają gdy host idzie spać.
Wczorajsza końcówka skojarzyła mi się z kilkoma scenami, wynikowo, miałem inner korbę:
Wciąż nie mam maskotki, więc zamieniłem się w robota w peruce.
(W ogóle, czemu awatarem Bociana jest Królik!? <<wiem ale c'mon! xD>>)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz