#102

Post, haha, piękny na sto-dwa.
...ta.

Dzisiaj później, bo od z rana w pracy (jestem całkiem zielony jak ufoludek~), a później zakupy, zakupy.
Tak więc w klimacie robót zielarsko-ogrodniczych i dzisiejsza panna.

#100

GIRLS100!

Brzmi trochę jak Gumball3000, w każdym bądź razie, 100 post.
Setny post inicjuje 100 dziewczyn narysowane w 100 dni~

Nie narzucam sobie nic. Żadnych norm czy reguł, po prostu mam rysować. Także na pierwszy raz postać zainspirowana miłą sąsiadką? z okolicy na którą kilka razy wpadłem w tym tygodniu.
Hmm... w oryginale była koścista.

#99

Uo, powoli się zbliżam do 100 posta na tym blogu.

Nazywanie postów, obrazków czy czegokolwiek, co się publikuje w sieci numerami ma same zalety. Zna się kolejność podczas publikacji, widać progres, jest to powód do pewnego rodzaju dumy lub satysfakcji osiągając znane i modne numery, jak właśnie sto.

Spędzając dzisiaj przeurocze popołudnie z moim zacnym kuzynem, rozmawiając i dyskutując, napomniałem o pewnym projekcie, który za mną chodzi już od dłuższego czasu, ale zawsze było coś co mi to jakoś uniemożliwiało.
Wraz z 100 postem na tym blogu rozpocznę mały, osobisty projekt o banalnym tytule "girls100".

Metoda, jak nazwa wskazuje, jest prosta- przez sto dni muszę codziennie zamieścić rysunek z dziewczyną.
Widziałem różne realizacje i pomysły. Ja będę się trzymać prostego, żeby po prostu codziennie jakąś panienkę tutaj umieścić.

Skoro więc już noc się powoli starzeje w mych oczach, a i ja miałem od godzin dwóch mieć randkę z Morfeuszem, powodzenia ja i do boju! 100 dziewcząt czeka~!

Baguettes Ensemble - Po pi po~ (tak, to jazzowy cover Miku, są tego dwie płyty, przyznam, że to klimatyczne aranżacje w stylu lat 50-60`)


#98

Wiem, że to powoli wychodzi, ale jakoś zaintrygowały mnie ostatnio płaskie kolory bez krawędzi - po części za sprawą mangi Jabberwocky.

#97

Jest tak dużo dobrego o czym bym chciał dzisiaj, teraz, napisać, że chyba się ograniczę do frazy: "jest fajnie".
Niemniej, nienawidzę wektorów bo ich nie ogarniam... ale zauważyłem, dostrzegłem i doceniłem ich rolę.


edit:
Oto Frank co ma bardzo płaski kolor na policzkach.
Śmieszne to takie~
'Momma always was saying that plank ain't meant to rub faces, but it felt so good"

#96

W końcu zrobiłem porządek w folderze z TOUHOU.
Koniec folderów w folderach, nierozpakowanych archiw oraz walających się plików iso. Szkoda tylko, że 3 playlisty będę musiał zbudować na nowo, oh well.





Znalazłem też overdrive w dobrej jakości, ale jako, że w porypanym formacie, to go nie wrzucę :I
Ostatecznie nie przeinstalowałem dzisiaj systemu bo muszę sporo plików poprzerzucać, a nawet drugiego dysku nie podpiąłem...


edit:
Przypomniało mi się jak kiedyś zostałem u znajomych na kolacji - to jest dobry kwas jak znasz kogoś z liceum i nagle para ludzi jest parą w normalnym życiu i częstują cię kiszonym ogórkiem, jajkiem na twardo i całą resztą dobrych rzeczy... było fajnie, szkoda, że jakoś mi się kontakt z nimi urwał :O