#65

Ok, oto pierwszy wpis na bloga z Anglii rodem. Bedzie kilka zdjec, troche o tym co tutaj jak i tak dalej. Oczywiscie nie mam na klawiaturze polskich znakow wiec musicie to jakos przezyc.


Kuplem sobie telefon, z doladowanie za 13GBP z czego 10 mam na rozmowy - teraz moge w pelni szukac roboty bo mam juz numer 07** (tak sie tutaj zaczynaja sieci komorkowe), wiec moge dzwonic normalnie.

W ogole dzisiaj sie wybralismy na City, centrum Londynu.
Miasto jest ogromne, glosne i pelno tam ludzi (turysci, a dodatkowo dzisiaj mialy byc wyscigi wioslarzy oksfordu i tego drugiego, poczatek wyprzedazy oraz strajkujacy przeciw ciecia budzetowym - ominelismy to).
Poszlismy do centrum z B. i poznalismy jej szefowa (jedna z 3) - Kate.
Kate jest bardzo mila osoba, prowadzi butik bo lubi i stwierdzila ze Londyn to dobre miejsce dla artystow.

Moze jutro skocze sobie na plener bo mam szkicownik, gdzies na City ale zastanawiam sie bo przejazd kosztuje 5GBP (w obie strony)...

Poki co nie wiem co wiecej napisac. Mozliwe ze jutro kupie sobie jakis garniak za 10GBP i na pewno nowe buty i moze jakies do joggingu bo pogoda jets zajebiaszcza - dzisiaj jest zimno, czyli, jakies 10 stopni na plusie! :B

Zastanawiam sie nad videologiem ale poki co siem wstydzem :C

#64

Ostatni digital w kraju:

Oto obca waluta ze znaną na wierzchu:

A kawałek na dziś to wszystko z Arjuny (Chikyoo Shojo Arjuna).
Yoko Kanno napisała soundtrack, który zawsze będzie melancholijnie nostalgiczny, ale, o sile napędowej:

Didn't it rain?